Samobójstwo - Artykuł drugi


SAMOBÓJSTWA - PRÓBA ANALIZY

Samobójstwa stały się w Polsce w ostatnich latach bardzo poważnym problemem społecznym. Przemiany ustrojowe, ekonomiczne, społeczne, a także nieuniknione przemiany w życiu moralnym, powodują, że wiele osób rozwiązanie swoich problemów widzi w samobójstwie. Oczywiście, nie można uogólniać, ponieważ ich część jest wynikiem chorób psychicznych, kiedy osoby nie zdają sobie sprawy ze swojego postępowania.

Na samym początku trzeba określić, czym w ogóle samobójstwo jest. Klasyczna definicja Dürkheima określa jako samobójstwo każdą śmierć będącą bezpośrednim lub pośrednim skutkiem działania lub zaniechania działania przez ofiarę, która wie, jaki będzie tego wynik. Była ona później wielokrotnie modyfikowana przez licznych badaczy. Jednak ważny jej punkt, to przyjęcie świadomości i dobrowolności sprawcy. Tymczasem, jak wspomniałem na początku, osoby niepoczytalne też są sprawcami samobójstw, gdzie trudno mówić o pełni świadomości. Sam Dürkheim wymienia samobójstwa maniakalne czy impulsywne.

Nie jest raczej możliwe rozpatrywanie jakichkolwiek zjawisk bez uwzględniania sfery psychicznej człowieka. Problemem samobójstwa zajmowali i zajmują się również liczni psychologowie. Od lat dokonują analizy z punktu widzenia jego uwarunkowań, motywacji i osobowości sprawcy. Spośród nich warto wspomnieć punkt widzenia Freuda, Adlera, Zilboorga, Ringela, Deshaiesa, a z Polaków - Z. Płużek.

Freud uważał, że wszystko, co żyje, dąży do śmierci, do tzw. pierwotnego stanu anorganicznego. Według tego samobójstwo jest konsekwencją "chęci umierania". Według Adlera samobójstwo jest reakcją obronną i chęcią zemsty za poczucie niższości. Osoba dzięki temu "zostaje" dowartościowana. Zilboorg uważa, że dążenie do samobójstwa jest wyjątkowo silne, bo wynika z instynktu samozachowawczego w postaci aberracji tego instynkty pod wpływem depresji, która wyzwala uczucie wrogości w stosunku do siebie. Samobójca teoretycznie sięga po wyobrażoną nieśmiertelność. Zilboorg zwraca również uwagę na relację "rodzice-dziecko". Jeśli nie jest ona prawidłowa może doprowadzić do samobójstwa.

Wspomniane wyżej podejścia mają to wspólne, że bazują na "pędzie" do śmierci. Nieco inne podejście do sprawy wykazują inni badacze. Według Ringela samobójstwo jest szczytową fazą neurotyzmu, w której występuje utrata sił ekspansywnych. Jest ono popełniane w wyniku zawężenia sfery emocjonalnej i zwiększenia agresji. Autor także zaznacza, że do aktu samobójczego długotrwały proces gromadzenia się urazów odkształcających osobowość a nie jest to reakcja nagła. Natomiast, Deshaies zwraca szczególną uwagę na stronę psychologiczną samobójstwa. Uważa, że zależy ono od "determinizmu psychologicznego ugruntowanego na tendencjach i dynamizmach indywidualnych", czyli, że każda osoba ma inne predyspozycje do popełnienia ewentualnego samobójstwa.

Wśród polskich badaczy ciekawą interpretację przedstawia Z. Płużek. W myśl jej teorii istnieje tzw. sytuacja samobójcza, na którą składają się w kolejności:

- myśli samobójcze - skierowanie uwagi na sprawy związane ze śmiercią,

- tendencje samobójcze - nasilenie sytuacji konfliktowych i planowanie samobójstwa,

- akt samobójczy.


Autorka wyróżniła także próby i zamachy samobójcze prawdziwe, rzekome i demonstratywne. Prawdziwe występują wtedy, gdy prawdopodobnie osoba przerzuca winę za kłopoty z otoczeniem na siebie, nie widzi szans na rozwiązanie, rzekome, kiedy osoba jest rozdarta i raz wini otoczenie a raz siebie, chce rozwiązać problem, ale nie wie jak. Natomiast demonstratywne występują wtedy, gdy osoba przerzuca całkowitą winę na otoczenie.

Próby określenia samobójstw w kontekście relacji społecznych przejawiają się w teoriach m.in. Gibbsa, Martina i Powella.

Gibbs i Martin przedstawili teorię integracji statusu. Według nich samobójstwo jest efektem braku trwałości i stabilności stosunków społecznych, który wynika z konfliktu ról społecznych i sprzeczności statusów zajmowanych przez dane osoby w społeczeństwie. Powell uważa, że samobójstwo jest wynikiem anomii pojawiającej się u osób zajmujących krańcowe stopnie hierarchii zawodowej. I tak osoby na najwyższym stopniu silnie identyfikują się z pełnioną rolą, zamykają się w niej, następuje zanik spontaniczności działania, zaś osoby z drugiego bieguna postrzegają się jako ci z poza ról społecznych, tu następuje zanik komunikacji między jednostkami. Wszystko to rodzi anomię.

Mówiąc o samobójstwie najczęściej przyjmujemy, że jest to akt dokonany, następuje śmierć. Jednak nie zawsze tak jest. Często wcale nie dochodzi do rzeczywistego odebrania sobie życia. Określa się wtedy takie sytuacje jako próby samobójcze lub samobójstwa częściowe. Stosuje się wtedy definicję samobójstwa, pomijając jednak aspekt śmiertelnego skutku. Skupia się natomiast na kryterium intencji pozbawienia życia.

Istnieje także kryterium podziału wszelkich aktów samobójczych. Opracowali je Dorpat i Boswell. Wyodrębnili oni:

gesty samobójcze, groźby, demonstracyjne zachowania o niewielkim zagrożeniu śmiercią,

próby samobójcze ambiwalentne, gdy szansa śmiertelnego zakończenia jest prawdopodobna,

"potencjalnie śmiertelne" próby, w których szansa przeżycia jest mało prawdo- podobna


Dzięki tej klasyfikacji można w łatwy sposób określić konkretny przypadek samobójczy.
Przytoczone do tej pory teorie określające i wyjaśniające samobójstwo oparte są na aspekcie psychologicznym. Jednak interesujące wnioski można wynieść również z interpretacji socjologicznych. Różnica polega na tym, że w aspekcie psychologicznym skupiamy się na przesłankach wynikających bezpośrednio z ludzkiej psychiki, natomiast w socjologicznym na uwarunkowaniach społecznych. Według właśnie socjologicznego podejścia samobójstwo jest wskaźnikiem dezintegracji społeczeństwa. Wszelkie zachowania ludzkie nie wynikają z patologicznych skłonności, ale są normalną reakcją ludzi w szczególnie niekorzystnej sytuacji środowiskowej. Zatem skłonności samobójcze przejawiają nie osoby chore, ale mniej odporne na trudności życiowe, znajdujące się w sytuacjach dla nich niby bez rozwiązania. Ogólnie rzecz biorąc samobójstwa są wynikiem zjawisk, jakie zachodzą w osobowości jednostki pod wpływem determinantów ze środowiska, w którym ona żyje. Środowiskiem tym są konkretne grupy społeczne.

Gdy już wiadomo, czym jest samobójstwo, a przynajmniej, jak jest postrzegane przez badaczy, trzeba sobie zadać pytanie, co powoduje, że ludzie dokonują aktów samobójczych, jakie są przyczyny.

W swojej teorii Dürkheim wyróżnił cztery odrębne typy samobójstw, które opisują właśnie powody tej autoagresji:

1. Samobójstwa egoistyczne - są wynikiem słabego zintegrowania się danej osoby z innymi ludźmi w danej grupie społecznej. Istnieje zbyt słaba więź emocjonalna, osoba może czuć się osamotniona, opuszczona, nieakceptowana i subiektywnie odczuwa, że jest niepotrzebna.

2. Samobójstwa altruistyczne - będące wynikiem zbyt silnej identyfikacji osoby z grupą, jej interesami, oczekiwaniami czy celami. Osoba ta czuje, że musi zrobić coś bardzo wyniosłego, bo tego oczekuje jej środowisko i jest gotowa poświęcić nawet swoje życie.

3. Samobójstwa anomiczne - będące wynikiem zakłócenia ładu społecznego, rozregulowania kontroli społecznej. W momencie, kiedy osoba jest w zbyt małym stopniu kontrolowana przez środowisko, a także za mało stymulowana, rozwija się anomia.

4. Samobójstwa fatalistyczne - bardziej związane z aspektem jednostkowym. Mają miejsce wtedy, gdy osoba czuje, iż znalazła się w jakiejś tragicznej sytuacji bez wyjścia, gdzie wyjścia te są zablokowane; osoba poddana jest działaniu dużej opresji.

Przerażające są statystyki dotyczące ilości samobójstw. Z danych Światowej
Organizacji Zdrowia i Międzynarodowego Stowarzyszenia Zapobiegania Samobójstwom wynika, że codziennie co najmniej 1000 osób odbiera sobie życie. Do tego ok. 10 tyś. osób próbuje popełnić samobójstwo. W samej Polsce od 1976 r. utrzymuje się ich wysoka liczba, chociaż znajdujemy się wśród krajów o średnim wskaźniku ok. 14 osób na 100 tyś. ludności. W 2000 roku odnotowano 5621 zamachów samobójczych, z których 4947 zakończyło się śmiercią. Dla porównania na Litwie to 46 osób, a w Rosji 42. W ostatnich 44 latach współczynnik samobójstw wzrósł o 280%.

Co powoduje, że liczba samobójstw w Polsce tak diametralnie wzrasta? Odpowiedź na to pytanie jest wyjątkowo trudna. Na pewno złożyło się na to wiele czynników. Na wstępie trzeba zwrócić uwagę na ogromne przemiany ustrojowe, ekonomiczne i społeczne.

Pierwsza po II Wojnie Światowej, kiedy to nastąpiła szybka nacjonalizacja, industrializacja i urbanizacja. Ludzie zniewoleni przez okupanta przez kilka lat nagle stali się wolni, wojna się skończyła, ale część z nich nie potrafiła się odnaleźć w nowej sytuacji. To mogło spowodować załamanie ich równowagi.

Druga taka duża przemiana miała miejsce w ostatnich latach komunizmu. Powstanie "Solidarności", stan wojenny, upadek komunizmu, i co najważniejsze, rozpoczęcie trudnych reform na początku lat dziewięćdziesiątych. Trzeba jednak zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt całej sprawy. W najtrudniejszych momentach, tj. czasie wojny czy stanu wojennego, samobójstwa nie miały charakteru masowego. Ciekawe jest, bowiem, że w takich momentach istnieje wyjątkowo silna więź społeczna, która wymusza na ludziach współdziałanie. Podobnie zaskakiwać może teoretycznie paradoksalna duża ilość urodzeń w czasie stanu wojennego. W przypadku samobójstw przypuszczam, że można tu raczej mówić w największym stopniu o samobójstwach altruistycznych. Na początku lat dziewięćdziesiątych pojawił się także czynnik, który ma chyba bardzo ważne znaczenie, mianowicie bezrobocie. Uderza szczególnie w mieszkańców mniejszych miejscowości i wsi.

W dobie transformacji ustrojowo-społecznych dokonują się również przemiany w życiu moralnym. Normy, które były dotąd uznawane, często ulegają osłabieniu bądź w ogóle zanikają, a pojawiają się nowe. Następuje proces zmiany dotychczasowych stylów funkcjonowania, życia. Wszystko to ma swoje odzwierciedlenie w relacjach pomiędzy ludźmi. Często są to zmiany pozytywne lub neutralne, ale czasami negatywne, powodujące załamanie. Wraz z końcem epoki komunizmu, rozpoczął się okres kapitalizmu, według niektórych "dzikiego kapitalizmu". Społeczeństwo szalenie dotąd kontrolowane, mające liczne ograniczenia, wręcz zniewolone, stanęło w obliczu wolności. Jak pisałem musiały się zmienić style życia - swój wpływ ma ciągłe upowszechnianie amerykańskiego. Młodzież bezkrytycznie przyjmuje ideały pochodzące zza oceanu. Ludność styka się z zupełnie innymi, nowymi, problemami, z którymi często nie potrafi się uporać. Do tego dochodzi konflikt pokoleń. Osoby starsze, wychowane w innym systemie, nie potrafią zrozumieć swobody młodych ludzi, którzy chcą wiele czerpać z życia, czasami nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Z drugiej strony brutalizacja życia. Oszustwa, kradzieże, korupcja to coraz powszechniejsze przejawy kapitalizmu, gdzie każdy dosłownie walczy o swoje. Na dodatek ma to swoje miejsce nie tylko wśród społeczeństwa, ale także wśród władz. Władza zajęta kłótniami politycznymi i walkami między-partyjnymi nie może, albo nie chce, zauważyć rzeczywistych problemów normalnych obywateli. A za tym idzie postępujące bezrobocie, bieda, brak perspektyw na przyszłość. Wszystko to się odbija na nastrojach społecznych. Jednostki, które nie widzą dla siebie szans, sięgają ostatecznie do samobójstwa, bo według nich, skończą się ich problemy. Na drugim biegunie znajdują się natomiast osoby, którym udało się osiągnąć w życiu bardzo dużo, ale zatraciły w tym siebie. Nagłe przyśpieszenie życia, pogoń za pieniędzmi, stres - to wszystko ma swój negatywny wpływa na psychikę człowieka.

Przy powodach samobójstw trzeba wspomnieć również o tym, iż zdecydowany wpływ na podjęcie decyzji mają zakłócone stosunki rodzinne w dzieciństwie. One właśnie określają stosunek do dalszego życia. Niezaspokojenie podstawowych potrzeb: bezpieczeństwa, miłości, szacunku i samorealizacji, powoduje, że rozwój ten ulega zakłóceniu. Swój wpływ ma wiele czynników: niewłaściwa struktura rodziny, liczne konflikty z rodzicami, brak autorytetów do naśladowania, przemoc, prostytucja czy liczne uzależnienia, jak alkoholizm, narkomania. W przypadku młodych ludzi mogą się na to nałożyć kłopoty w ich środowisku. Brak akceptacji w grupie, samotność, problemy szkolne to tylko niektóre. W takich sytuacjach chodzi raczej o próbę zwrócenia na siebie uwagi. Zazwyczaj są to tylko ucieczki z domu, ale w najgorszym wypadku właśnie samobójstwa. Z tym, że trzeba zaznaczyć, iż często takie osoby wcale nie chcą się zabić, ale właśnie zwrócić na siebie uwagę. Próba samobójcza ma temu służyć. Jest ona wołaniem o pomoc z równoczesnym dramatycznym wyzwaniem rzuconym najbliższemu otoczeniu.

Jeszcze inną grupą przyczyn są nagłe, traumatyczne przeżycia. Śmierć bliskiej osoby, wiadomość o poważnej chorobie, zawód miłosny, wypadek powodujący trwałe kalectwo, niepożądana ciąża, itp. W tej kategorii najważniejszy jest ten aspekt nieprzewidywalności i nagłości. Samobójstwa są wtedy często popełniane w afekcie, kiedy osoba nie potrafi logicznie myśleć i wydaje się, że jej świat się zawalił. Są to naturalnie subiektywne odczucia
Według statystyk Komendy Głównej Policji z 2000 r. najczęstszymi powodami zamachu na własne życie były: choroba psychiczna, nieporozumienia rodzinne i przewlekła choroba. Podejrzewam, że z danych z 2001 roku zdecydowanie większy procent zajmą warunki ekonomiczne.

Przyczyna zamachu
Ilość osób
Mężczyźni
Kobiety
Choroby psychiczne
875
540
335
Nieporozumienia rodzinne
613
483
130
Przewlekła choroba
429
333
96
Warunki ekonomiczne
416
344
72
Zawód miłosny
202
161
41
Nagła utrata źródeł utrzymania
152
137
15
Śmierć bliskiej osoby
99
75
24
Problemy szkolne
75
44
31
Trwałe kalectwo
34
29
5
Choroba AIDS
8
6
2
Niepożądana ciąża
4
-
4
Nie ustalono przyczyny
2603
2241
362
Tab.1 Ustalone przyczyny zamachów w 2000 r. (wśród 5621 odnotowanych)

Na samym początku rzuca się w oczy zdecydowanie większy udział mężczyzn. Właśnie mężczyzna jest statystycznym samobójcą częściej niż kobieta. W Polsce pięciokrotnie więcej mężczyzn umiera śmiercią samobójczą niż kobiet. Jednocześnie Polska ma stosunkowo niski procent samobójców wśród kobiet. Co może być tego powodem? Przypuszczam, że duże znaczenie ma tu ogromna odpowiedzialność i determinacja kobiet w utrzymaniu rodziny i, co chyba najważniejsze, w wychowaniu dzieci. To powoduje, że kobiety nie myślą o odebraniu sobie życia, bo wiedzą, że ktoś od nich zależy. Poza tym ze statystyk wynika, że zdecydowanie częściej mężczyźni odbierają sobie życie w związku ze złą sytuacją ekonomiczną. Nie będę ukrywał, że jest to dla mnie zaskoczenie. W świadomości ludzi panuje przekonanie, że to kobiety zajmują się domowym budżetem. Być może jest to wynikiem faktu, iż mężczyźni są odpowiedzialni za zdobycie funduszy na utrzymanie rodziny, mimo że kobiety rozdysponowują te środki.

Różne są źródła utrzymania osób podejmujących zamachy samobójcze. Mogłoby się wydawać, że powinny to być osoby z niepewnymi źródłami, bądź bez stałego. Tymczasem najwięcej samobójców miało stałą pracę lub otrzymywało rentę, emeryturę. Tak, więc nie jest to najważniejsza przyczyna. Wydaje mi się, że ważniejszy problem stanowią niskie zarobki, nawet u osób pracujących.

Źródło utrzymania
Ilość osób
Mężczyźni
Kobiety
Praca
1398
1198
200
Renta, emerytura, alimenty
1397
1048
349
Na utrzymaniu innej osoby
913
647
266
Bez stałego źródła utrzymania
635
590
45
Zasiłek dla bezrobotnych
119
102
17
Brak danych
1159
935
224

Tab.2 Źródło utrzymania osób podejmujących zamachy samobójcze w 2000 r. (wśród 5621 odnotowanych)

Mimo że dana osoba ma pracę, nie może być pewna zapewnienia środków do utrzymania. Nie bez znaczenia jest wykształcenie. Wiadomo, że osoby z niższym wykształceniem mają większe trudności ze znalezieniem pracy, a nawet, jeśli już ją mają to otrzymują stosunkowo niższe wynagrodzenie niż osoby po studiach wyższych. Myślę więc, że nie fakt posiadania pracy czy innych stałych środków utrzymania jest tu ważny, ale ilość zarabianych pieniędzy. Wśród samobójców najwięcej jest osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym oraz podstawowym. Najniższy odsetek samobójców stanowią osoby mające wykształcenie wyższe.

Dzięki danym statystycznym Komendy Głównej Policji można wysnuć wniosek, że statystycznym samobójcą w Polsce w 2000 r. był mężczyzna w średnim wieku, mieszkający w małym miasteczku lub na wsi, mający wykształcenie zawodowe lub podstawowe, mający pracę, aczkolwiek nie dającą odpowiednich środków do życia, najczęściej jest to praca fizyczna, żonaty, ale często mający konflikty i nieporozumienia rodzinne, popełniający samobójstwo pod wpływem alkoholu.

Mogłoby się wydawać, że ewentualnym samobójcą powinna być osoba żyjąca samotnie. Wdowiec, wdowa, bądź kawaler lub panna. Tymczasem najczęściej aktu samobójczego podejmują się osoby będące w stałym związku małżeńskim. Dopiero później są to osoby żyjące samotnie, przy czym częściej panny i kawalerowie niż wdowy i wdowce.

Warto jeszcze wspomnieć o stanie świadomości. Najczęściej życie sobie odbierają osoby będące pod wpływem alkoholu, a dopiero później trzeźwe. Sądzę, że w momencie upojenia alkoholu człowiek staje się bardziej odważny, mniej świadomy swoich działań. Alkohol bowiem powoduje, że osoba pracuje jakby na niższym, bardziej zwierzęcym poziomie myślenia, kiedy to szczególnie "odzywają się" popędy, które normalnie są kontrolowane. Trudna sytuacja jest postrzegana w bardziej dramatycznych barwach. Dużo rzadziej przyczyną samobójstwa były substancje psychotropowe czy inne.

Analizując trendy i dynamikę samobójstw w latach 1951 - 1995 można zauważyć wyraźnie nasilenie tego zjawiska w trzech aspektach:

1. Wzrost ilościowy zjawiska w całej populacji.

Rok
Liczba zamachów
1962
2245
1967
3344
1970
4322
1976
4723
1980
3553
2000
5621

Tab.3 Porównanie ilości zamachów samobójczych w wybranych latach.

2. Szybszy wzrost liczby samobójstw wśród mieszkańców wsi
Szczególnie w ostatnich latach. Postępujące bezrobocie, bankructwo gospodarstw rolnych powoduje, że często liczne rodziny nie mają środków do życia. Jeśli nawet udaje się w jakimś stopniu sprzedawać płody rolne czy mięso zwierzęce, to i tak zyski nie są zbyt wielkie. Często nie wystarcza, żeby wyżywić zwierzęta, co powoduje, że upadają gospodarstwa. Spowodowana tym frustracja prowadzi do czynów samobójczych.

3. Zmiany w strukturze demograficznej - zwiększony udział samobójstw wśród młodzieży.

Dlaczego tak się dzieje, że coraz częściej samobójstwa podejmują się osoby młode, mające całe życie przed sobą? Przede wszystkim są to osoby, w rodzinach, których wykryto zjawiska patologii społecznej, szczególnie alkoholizm, choroby psychiczne i przestępczość. Osoby z rodzin rolniczych i pracowników umysłowych. Często skuteczność tych zamachów jest niska, jednak istnieje groźba powtarzalności. Wśród młodzieży powody samobójstw to głównie nieporozumienia rodzinne, problemy szkolne, osamotnienie i brak akceptacji, zawody miłosne. Osobom tym wydaje się, że nie mogą dłużej żyć. Niejednokrotnie rodzice mają zbyt duże wymagania wobec swoich synów i córek, oczekują bardzo dobrych rezultatów w szkole, posłuszeństwa, ograniczają ich swobodę, zabraniają kontaktów z rówieśnikami. To powoduje, że buntowniczy charakter nastolatków zwycięża, powodując konflikty. Rozwiązaniem może się wydawać samobójstwo. Jak się okazuje, w wielu przypadkach rodzice są tak naprawdę nieświadomi, co czują ich dzieci i, gdy dochodzi już do śmierci, zdają sobie sprawę ze swoich błędów. Podobnie w przypadku zawodu miłosnego. Szybki rozwój emocjonalny, aczkolwiek jeszcze nie do końca, powoduje, że pierwsze związki traktowane są bardzo poważnie, jako te już na całe życie. Oczywiście, tylko do czasu. Kiedy jednak dochodzi do rozstania niektóre osoby nie mogą tego znieść, czują się porzucone i osamotnione, sięgają po najdrastyczniejsze środki.

Wspominając o wzmagającej się tendencji do popełniania samobójstw wśród młodzieży myślę, że warto przyjrzeć się ogólnemu rozkładowi wieku samobójców. Bez wątpienia największy odsetek osób, które targną się na własne życie, jest wśród tej części populacji, której wiek mieści się w przedziale 31 - 50 lat. Jest to wiek średni. Osoby mające tyle lat są czynne zawodowo, utrzymują rodziny, chyba najbardziej są narażone na problemy, które przynosi życie. Drugą grupą wiekową, w której procent samobójstw jest dość duży, to osoby w wieku 51 - 70 lat. Myślę, że jest to okres, kiedy musi nastąpić to psychiczne "przejście" z wieku średniego, kiedy człowiek jest jeszcze stosunkowo aktywny, do wieku starszego, gdzie już trzeba zacząć dbać o własne zdrowie, trzeba się oszczędzać. Kobiety przechodzą okres przekwitania, mężczyźni mają swoje problemy. Niejednokrotnie, szczególnie już po sześćdziesiątym roku, umiera jeden ze współmałżonków, co może być nie do pokonania dla drugiej połowy związku.

Wiek
Liczba zamachów
Zakończone zgonem
14 lat i mniej
77
58 (44)
15 – 16 lat
105 (62)
70 (52)
17 – 20 lat
344 (287)
279 (242)
21 – 30 lat
886 (746)
695 (609)
31 – 50 lat
2437 (2011)
2177 (1836)
51 – 70 lat
1337 (1074)
1256 (1025)
70 lat i więcej
391 (263)
382 (257)
Tab.4 Wiek osób podejmujących zamachy samobójcze w 2000 r. (wśród 5621 odnotowanych). W nawiasach dane tylko dla mężczyzn.

Samobójstwo nigdy nie przychodzi bez ostrzeżenia. Zawsze towarzyszy mu wiele różnych sygnałów. Jednak, mimo że mogą być one widoczne, nie są odpowiednio odbierane przez innych, często dopiero rozpoznawane po fakcie. Prawie każdy samobójca świadomie lub nieświadomie wysyła przed zamachem swoiste SOS. Jak je rozpoznać? Jest kilka szczególnych symptomów zachowania przyszłego samobójcy. Najważniejszy to przejawianie się w tym, co mówi osoba informacji o samobójstwie. Według statystyk co drugi samobójca wspominał o swoich planach w rozmowach z innymi. Naturalnie nie wprost, ale jednak. Jeśli nawet nie bezpośrednio o samobójstwie, to ogólnie o śmierci. Wzrasta u takiej osoby zainteresowanie tematyką śmierci. Czasami pojawiają się jasne groźby samobójstwa. Nikt tego nie bierze na poważnie i dlatego jest to praktycznie nie zauważane. Także wcześniejsze próby zamachu na własne życie mogą sugerować, że człowiek przekroczył już pewien próg - próg szacunku dla własnego istnienia. Powtórzenie tego może nie stanowić już tak dużej trudności jak za pierwszym razem. Trzeba też dodać, że samobójstwo nie jest taką prostą rzeczą i zdecydowana większość, planująca zamach, odczuwa strach. Wprawdzie wiadomo to tylko z relacji osób, które udało się uratować. Co jeszcze? Dziwne uwagi typu: "nie będę cię już więcej martwić", "może wreszcie odnajdę spokój", często połączone właśnie z mniejszymi lub większymi groźbami. Tak naprawdę takie wyrażenia są przede wszystkim próbą zwrócenia na siebie uwagi innych osób, swoistym cichym wołaniem o pomoc.

Również zachowanie bardzo się zmienia osoby myślącej o odebraniu sobie życia. Zaniedbanie w wyglądzie zewnętrznym, w życiu towarzyskim, w pracy. Ciekawym, lecz przykrym, sygnałem może być rozdawanie swoich rzeczy innym, oddawanie psów, kotów czy innych domowych zwierząt, nagłe zainteresowanie sprawami spadkowymi lub sporządzaniem testamentu. Z bardziej wyraźnych to mogą być samo okaleczenia lub takie próby.

Może mniej jasne sygnały wiążą się z charakterem. A właściwie jego zmianą. Osoby, które do tej pory były uznawane za spokojne i ciche, stają się nadpobudliwe, energiczne, także agresywne. Podobnie w odwrotną stronę. Osoby o typowym ekstrawertycznym charakterze zmieniają się w ponurych introwertyków.

Na koniec warto jeszcze pokrótce wspomnieć o ogólnym przeciwdziałaniu samobójstwom. Trzeba sobie zdać sprawę, że jest to stosunkowo trudna rzecz, ponieważ opiera się przede wszystkim na bezpośrednim dotarciu do osoby, która planuje odebrać sobie życie. Jest ona częstokroć zamknięta w sobie, nie dopuszcza innych do siebie, mimo że podświadomie lub świadomie oczekuje, może liczy na pomoc drugiego człowieka. Wydaje mi się, że najbardziej ogólnym sposobem "walki" z samobójstwami powinna być zmiana podejścia nas ludzi do siebie samych i wzajemnie. Szacunek względem drugiej osoby, zainteresowanie jej sprawami, nie pozostawianie w trudnych momentach samemu sobie, to najważniejsze zadania. Każdy powinien wiedzieć, że jest ktoś, na kim mu zależy, ktoś, kto zawsze przyjdzie z pomocą. Nie można dopuścić, by ktokolwiek pozostawał ze swoimi trudnościami sam. Nie powinien mieć nawet czasu na niekonstruktywne rozmyślanie o problemie, bo wtedy przychodzą do głowy czarne myśli, w tym nawet myśli o odebraniu sobie życia. Trzeba wykształcać w każdym od dziecka poszanowanie dla życia tak, by było ono najwyższą wartością.

Z bardziej formalnych działań można wymienić różnego rodzaju grupy wsparcia, telefony zaufania, działalność poradni pedagogiczno-psychologicznych, itp. Inaczej mówiąc wszelkie takie działania czy instytucje, dzięki którym nikt nie pozostanie w trudnych chwilach sam. Dużo rolę może mieć, i zapewne ma, Kościół Katolicki. Nie bez znaczenia jest fakt, że wśród osób głęboko wierzących, wyznających zasady wiary, procent samobójstw jest niski. Właśnie te, dość sztywne, zasady oraz przykazania powodują, że osoba czuje pewien respekt i ma wyższy cel, mianowicie życie zgodnie z nimi, co z kolei powoduje, że nie popełnia samobójstwa, bo dokonując go popełniłaby śmiertelny grzech.

Relacje rodzinne to również obszar, gdzie trzeba wiele poprawić. W momencie, gdy nie występują inne patologie, potrzebne jest odpowiednie podejście rodziców do swoich dzieci. Ukazanie właściwych postaw, autorytety. Natomiast, gdy występują inne patologie typu np. alkoholizm czy narkomania, to trzeba podjąć wspólne działania, które spowodują przede wszystkim ich wyeliminowanie, a w konsekwencji zapobiegną często próbom samobójczym.

Bibliografia:
- Brunon Hołyst: Samobójstwo - przypadek czy konieczność PWN Warszawa 1983
- Zagadnienia patologii społecznej pod redakcją Adama Podgóreckiego PWN Warszawa 1976
- dane statystyczne Komendy Głównej Policji z 2000 r.



Artykuł ukazał się na stronie www.ready.virtualis.pl


Komentarze

Popularne posty