Samobójstwo - Artykuł drugi
SAMOBÓJSTWA
- PRÓBA ANALIZY
Samobójstwa
stały się w Polsce w ostatnich latach bardzo poważnym problemem społecznym.
Przemiany ustrojowe, ekonomiczne, społeczne, a także nieuniknione przemiany w
życiu moralnym, powodują, że wiele osób rozwiązanie swoich problemów widzi w
samobójstwie. Oczywiście, nie można uogólniać, ponieważ ich część jest wynikiem
chorób psychicznych, kiedy osoby nie zdają sobie sprawy ze swojego
postępowania.
Na
samym początku trzeba określić, czym w ogóle samobójstwo jest. Klasyczna
definicja Dürkheima określa jako samobójstwo każdą śmierć będącą bezpośrednim
lub pośrednim skutkiem działania lub zaniechania działania przez ofiarę, która
wie, jaki będzie tego wynik. Była ona później wielokrotnie modyfikowana przez
licznych badaczy. Jednak ważny jej punkt, to przyjęcie świadomości i
dobrowolności sprawcy. Tymczasem, jak wspomniałem na początku, osoby
niepoczytalne też są sprawcami samobójstw, gdzie trudno mówić o pełni
świadomości. Sam Dürkheim wymienia samobójstwa maniakalne czy impulsywne.
Nie
jest raczej możliwe rozpatrywanie jakichkolwiek zjawisk bez uwzględniania sfery
psychicznej człowieka. Problemem samobójstwa zajmowali i zajmują się również
liczni psychologowie. Od lat dokonują analizy z punktu widzenia jego uwarunkowań,
motywacji i osobowości sprawcy. Spośród nich warto wspomnieć punkt widzenia
Freuda, Adlera, Zilboorga, Ringela, Deshaiesa, a z Polaków - Z. Płużek.
Freud
uważał, że wszystko, co żyje, dąży do śmierci, do tzw. pierwotnego stanu
anorganicznego. Według tego samobójstwo jest konsekwencją "chęci
umierania". Według Adlera samobójstwo jest reakcją obronną i chęcią zemsty
za poczucie niższości. Osoba dzięki temu "zostaje" dowartościowana.
Zilboorg uważa, że dążenie do samobójstwa jest wyjątkowo silne, bo wynika z
instynktu samozachowawczego w postaci aberracji tego instynkty pod wpływem
depresji, która wyzwala uczucie wrogości w stosunku do siebie. Samobójca
teoretycznie sięga po wyobrażoną nieśmiertelność. Zilboorg zwraca również uwagę
na relację "rodzice-dziecko". Jeśli nie jest ona prawidłowa może
doprowadzić do samobójstwa.
Wspomniane
wyżej podejścia mają to wspólne, że bazują na "pędzie" do śmierci.
Nieco inne podejście do sprawy wykazują inni badacze. Według Ringela
samobójstwo jest szczytową fazą neurotyzmu, w której występuje utrata sił
ekspansywnych. Jest ono popełniane w wyniku zawężenia sfery emocjonalnej i
zwiększenia agresji. Autor także zaznacza, że do aktu samobójczego długotrwały
proces gromadzenia się urazów odkształcających osobowość a nie jest to reakcja
nagła. Natomiast, Deshaies zwraca szczególną uwagę na stronę psychologiczną
samobójstwa. Uważa, że zależy ono od "determinizmu psychologicznego
ugruntowanego na tendencjach i dynamizmach indywidualnych", czyli, że
każda osoba ma inne predyspozycje do popełnienia ewentualnego samobójstwa.
Wśród
polskich badaczy ciekawą interpretację przedstawia Z. Płużek. W myśl jej teorii
istnieje tzw. sytuacja samobójcza, na którą składają się w kolejności:
-
myśli samobójcze - skierowanie uwagi na sprawy związane ze śmiercią,
-
tendencje samobójcze - nasilenie sytuacji konfliktowych i planowanie
samobójstwa,
-
akt samobójczy.
Autorka
wyróżniła także próby i zamachy samobójcze prawdziwe, rzekome i demonstratywne.
Prawdziwe występują wtedy, gdy prawdopodobnie osoba przerzuca winę za kłopoty z
otoczeniem na siebie, nie widzi szans na rozwiązanie, rzekome, kiedy osoba jest
rozdarta i raz wini otoczenie a raz siebie, chce rozwiązać problem, ale nie wie
jak. Natomiast demonstratywne występują wtedy, gdy osoba przerzuca całkowitą
winę na otoczenie.
Próby
określenia samobójstw w kontekście relacji społecznych przejawiają się w
teoriach m.in. Gibbsa, Martina i Powella.
Gibbs
i Martin przedstawili teorię integracji statusu. Według nich samobójstwo jest
efektem braku trwałości i stabilności stosunków społecznych, który wynika z
konfliktu ról społecznych i sprzeczności statusów zajmowanych przez dane osoby
w społeczeństwie. Powell uważa, że samobójstwo jest wynikiem anomii
pojawiającej się u osób zajmujących krańcowe stopnie hierarchii zawodowej. I
tak osoby na najwyższym stopniu silnie identyfikują się z pełnioną rolą,
zamykają się w niej, następuje zanik spontaniczności działania, zaś osoby z
drugiego bieguna postrzegają się jako ci z poza ról społecznych, tu następuje
zanik komunikacji między jednostkami. Wszystko to rodzi anomię.
Mówiąc
o samobójstwie najczęściej przyjmujemy, że jest to akt dokonany, następuje
śmierć. Jednak nie zawsze tak jest. Często wcale nie dochodzi do rzeczywistego
odebrania sobie życia. Określa się wtedy takie sytuacje jako próby samobójcze
lub samobójstwa częściowe. Stosuje się wtedy definicję samobójstwa, pomijając
jednak aspekt śmiertelnego skutku. Skupia się natomiast na kryterium intencji
pozbawienia życia.
Istnieje
także kryterium podziału wszelkich aktów samobójczych. Opracowali je Dorpat i
Boswell. Wyodrębnili oni:
gesty
samobójcze, groźby, demonstracyjne zachowania o niewielkim zagrożeniu śmiercią,
próby
samobójcze ambiwalentne, gdy szansa śmiertelnego zakończenia jest
prawdopodobna,
"potencjalnie
śmiertelne" próby, w których szansa przeżycia jest mało prawdo- podobna
Dzięki
tej klasyfikacji można w łatwy sposób określić konkretny przypadek samobójczy.
Przytoczone
do tej pory teorie określające i wyjaśniające samobójstwo oparte są na aspekcie
psychologicznym. Jednak interesujące wnioski można wynieść również z
interpretacji socjologicznych. Różnica polega na tym, że w aspekcie
psychologicznym skupiamy się na przesłankach wynikających bezpośrednio z ludzkiej
psychiki, natomiast w socjologicznym na uwarunkowaniach społecznych. Według
właśnie socjologicznego podejścia samobójstwo jest wskaźnikiem dezintegracji
społeczeństwa. Wszelkie zachowania ludzkie nie wynikają z patologicznych
skłonności, ale są normalną reakcją ludzi w szczególnie niekorzystnej sytuacji
środowiskowej. Zatem skłonności samobójcze przejawiają nie osoby chore, ale
mniej odporne na trudności życiowe, znajdujące się w sytuacjach dla nich niby
bez rozwiązania. Ogólnie rzecz biorąc samobójstwa są wynikiem zjawisk, jakie
zachodzą w osobowości jednostki pod wpływem determinantów ze środowiska, w
którym ona żyje. Środowiskiem tym są konkretne grupy społeczne.
Gdy
już wiadomo, czym jest samobójstwo, a przynajmniej, jak jest postrzegane przez
badaczy, trzeba sobie zadać pytanie, co powoduje, że ludzie dokonują aktów
samobójczych, jakie są przyczyny.
W
swojej teorii Dürkheim wyróżnił cztery odrębne typy samobójstw, które opisują
właśnie powody tej autoagresji:
1.
Samobójstwa egoistyczne - są wynikiem słabego zintegrowania się danej
osoby z innymi ludźmi w danej grupie społecznej. Istnieje zbyt słaba więź
emocjonalna, osoba może czuć się osamotniona, opuszczona, nieakceptowana i
subiektywnie odczuwa, że jest niepotrzebna.
2.
Samobójstwa altruistyczne - będące wynikiem zbyt silnej identyfikacji
osoby z grupą, jej interesami, oczekiwaniami czy celami. Osoba ta czuje, że
musi zrobić coś bardzo wyniosłego, bo tego oczekuje jej środowisko i jest
gotowa poświęcić nawet swoje życie.
3.
Samobójstwa anomiczne - będące wynikiem zakłócenia ładu społecznego,
rozregulowania kontroli społecznej. W momencie, kiedy osoba jest w zbyt małym
stopniu kontrolowana przez środowisko, a także za mało stymulowana, rozwija się
anomia.
4.
Samobójstwa fatalistyczne - bardziej związane z aspektem jednostkowym.
Mają miejsce wtedy, gdy osoba czuje, iż znalazła się w jakiejś tragicznej
sytuacji bez wyjścia, gdzie wyjścia te są zablokowane; osoba poddana jest
działaniu dużej opresji.
Przerażające
są statystyki dotyczące ilości samobójstw. Z danych Światowej
Organizacji
Zdrowia i Międzynarodowego Stowarzyszenia Zapobiegania Samobójstwom wynika, że
codziennie co najmniej 1000 osób odbiera sobie życie. Do tego ok. 10 tyś. osób
próbuje popełnić samobójstwo. W samej Polsce od 1976 r. utrzymuje się ich
wysoka liczba, chociaż znajdujemy się wśród krajów o średnim wskaźniku ok. 14
osób na 100 tyś. ludności. W 2000 roku odnotowano 5621 zamachów samobójczych, z
których 4947 zakończyło się śmiercią. Dla porównania na Litwie to 46 osób, a w
Rosji 42. W ostatnich 44 latach współczynnik samobójstw wzrósł o 280%.
Co
powoduje, że liczba samobójstw w Polsce tak diametralnie wzrasta? Odpowiedź na
to pytanie jest wyjątkowo trudna. Na pewno złożyło się na to wiele czynników.
Na wstępie trzeba zwrócić uwagę na ogromne przemiany ustrojowe, ekonomiczne i
społeczne.
Pierwsza
po II Wojnie Światowej, kiedy to nastąpiła szybka nacjonalizacja,
industrializacja i urbanizacja. Ludzie zniewoleni przez okupanta przez kilka
lat nagle stali się wolni, wojna się skończyła, ale część z nich nie potrafiła
się odnaleźć w nowej sytuacji. To mogło spowodować załamanie ich równowagi.
Druga
taka duża przemiana miała miejsce w ostatnich latach komunizmu. Powstanie
"Solidarności", stan wojenny, upadek komunizmu, i co najważniejsze,
rozpoczęcie trudnych reform na początku lat dziewięćdziesiątych. Trzeba jednak
zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt całej sprawy. W najtrudniejszych
momentach, tj. czasie wojny czy stanu wojennego, samobójstwa nie miały charakteru
masowego. Ciekawe jest, bowiem, że w takich momentach istnieje wyjątkowo silna
więź społeczna, która wymusza na ludziach współdziałanie. Podobnie zaskakiwać
może teoretycznie paradoksalna duża ilość urodzeń w czasie stanu wojennego. W
przypadku samobójstw przypuszczam, że można tu raczej mówić w największym
stopniu o samobójstwach altruistycznych. Na początku lat dziewięćdziesiątych
pojawił się także czynnik, który ma chyba bardzo ważne znaczenie, mianowicie
bezrobocie. Uderza szczególnie w mieszkańców mniejszych miejscowości i wsi.
W
dobie transformacji ustrojowo-społecznych dokonują się również przemiany w
życiu moralnym. Normy, które były dotąd uznawane, często ulegają osłabieniu
bądź w ogóle zanikają, a pojawiają się nowe. Następuje proces zmiany dotychczasowych
stylów funkcjonowania, życia. Wszystko to ma swoje odzwierciedlenie w relacjach
pomiędzy ludźmi. Często są to zmiany pozytywne lub neutralne, ale czasami
negatywne, powodujące załamanie. Wraz z końcem epoki komunizmu, rozpoczął się
okres kapitalizmu, według niektórych "dzikiego kapitalizmu".
Społeczeństwo szalenie dotąd kontrolowane, mające liczne ograniczenia, wręcz
zniewolone, stanęło w obliczu wolności. Jak pisałem musiały się zmienić style
życia - swój wpływ ma ciągłe upowszechnianie amerykańskiego. Młodzież
bezkrytycznie przyjmuje ideały pochodzące zza oceanu. Ludność styka się z
zupełnie innymi, nowymi, problemami, z którymi często nie potrafi się uporać.
Do tego dochodzi konflikt pokoleń. Osoby starsze, wychowane w innym systemie,
nie potrafią zrozumieć swobody młodych ludzi, którzy chcą wiele czerpać z
życia, czasami nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Z drugiej strony
brutalizacja życia. Oszustwa, kradzieże, korupcja to coraz powszechniejsze
przejawy kapitalizmu, gdzie każdy dosłownie walczy o swoje. Na dodatek ma to
swoje miejsce nie tylko wśród społeczeństwa, ale także wśród władz. Władza
zajęta kłótniami politycznymi i walkami między-partyjnymi nie może, albo nie
chce, zauważyć rzeczywistych problemów normalnych obywateli. A za tym idzie
postępujące bezrobocie, bieda, brak perspektyw na przyszłość. Wszystko to się
odbija na nastrojach społecznych. Jednostki, które nie widzą dla siebie szans,
sięgają ostatecznie do samobójstwa, bo według nich, skończą się ich problemy.
Na drugim biegunie znajdują się natomiast osoby, którym udało się osiągnąć w
życiu bardzo dużo, ale zatraciły w tym siebie. Nagłe przyśpieszenie życia,
pogoń za pieniędzmi, stres - to wszystko ma swój negatywny wpływa na psychikę
człowieka.
Przy
powodach samobójstw trzeba wspomnieć również o tym, iż zdecydowany wpływ na
podjęcie decyzji mają zakłócone stosunki rodzinne w dzieciństwie. One właśnie
określają stosunek do dalszego życia. Niezaspokojenie podstawowych potrzeb:
bezpieczeństwa, miłości, szacunku i samorealizacji, powoduje, że rozwój ten
ulega zakłóceniu. Swój wpływ ma wiele czynników: niewłaściwa struktura rodziny,
liczne konflikty z rodzicami, brak autorytetów do naśladowania, przemoc,
prostytucja czy liczne uzależnienia, jak alkoholizm, narkomania. W przypadku
młodych ludzi mogą się na to nałożyć kłopoty w ich środowisku. Brak akceptacji
w grupie, samotność, problemy szkolne to tylko niektóre. W takich sytuacjach
chodzi raczej o próbę zwrócenia na siebie uwagi. Zazwyczaj są to tylko ucieczki
z domu, ale w najgorszym wypadku właśnie samobójstwa. Z tym, że trzeba
zaznaczyć, iż często takie osoby wcale nie chcą się zabić, ale właśnie zwrócić
na siebie uwagę. Próba samobójcza ma temu służyć. Jest ona wołaniem o pomoc z
równoczesnym dramatycznym wyzwaniem rzuconym najbliższemu otoczeniu.
Jeszcze
inną grupą przyczyn są nagłe, traumatyczne przeżycia. Śmierć bliskiej osoby,
wiadomość o poważnej chorobie, zawód miłosny, wypadek powodujący trwałe
kalectwo, niepożądana ciąża, itp. W tej kategorii najważniejszy jest ten aspekt
nieprzewidywalności i nagłości. Samobójstwa są wtedy często popełniane w
afekcie, kiedy osoba nie potrafi logicznie myśleć i wydaje się, że jej świat
się zawalił. Są to naturalnie subiektywne odczucia
Według
statystyk Komendy Głównej Policji z 2000 r. najczęstszymi powodami zamachu na
własne życie były: choroba psychiczna, nieporozumienia rodzinne i przewlekła
choroba. Podejrzewam, że z danych z 2001 roku zdecydowanie większy procent
zajmą warunki ekonomiczne.
Przyczyna zamachu
|
Ilość osób
|
Mężczyźni
|
Kobiety
|
Choroby psychiczne
|
875
|
540
|
335
|
Nieporozumienia rodzinne
|
613
|
483
|
130
|
Przewlekła choroba
|
429
|
333
|
96
|
Warunki ekonomiczne
|
416
|
344
|
72
|
Zawód miłosny
|
202
|
161
|
41
|
Nagła utrata źródeł utrzymania
|
152
|
137
|
15
|
Śmierć bliskiej osoby
|
99
|
75
|
24
|
Problemy szkolne
|
75
|
44
|
31
|
Trwałe kalectwo
|
34
|
29
|
5
|
Choroba AIDS
|
8
|
6
|
2
|
Niepożądana ciąża
|
4
|
-
|
4
|
Nie ustalono przyczyny
|
2603
|
2241
|
362
|
Tab.1
Ustalone przyczyny zamachów w 2000 r. (wśród 5621 odnotowanych)
Na
samym początku rzuca się w oczy zdecydowanie większy udział mężczyzn. Właśnie
mężczyzna jest statystycznym samobójcą częściej niż kobieta. W Polsce
pięciokrotnie więcej mężczyzn umiera śmiercią samobójczą niż kobiet.
Jednocześnie Polska ma stosunkowo niski procent samobójców wśród kobiet. Co
może być tego powodem? Przypuszczam, że duże znaczenie ma tu ogromna
odpowiedzialność i determinacja kobiet w utrzymaniu rodziny i, co chyba
najważniejsze, w wychowaniu dzieci. To powoduje, że kobiety nie myślą o
odebraniu sobie życia, bo wiedzą, że ktoś od nich zależy. Poza tym ze statystyk
wynika, że zdecydowanie częściej mężczyźni odbierają sobie życie w związku ze
złą sytuacją ekonomiczną. Nie będę ukrywał, że jest to dla mnie zaskoczenie. W
świadomości ludzi panuje przekonanie, że to kobiety zajmują się domowym
budżetem. Być może jest to wynikiem faktu, iż mężczyźni są odpowiedzialni za
zdobycie funduszy na utrzymanie rodziny, mimo że kobiety rozdysponowują te
środki.
Różne
są źródła utrzymania osób podejmujących zamachy samobójcze. Mogłoby się
wydawać, że powinny to być osoby z niepewnymi źródłami, bądź bez stałego.
Tymczasem najwięcej samobójców miało stałą pracę lub otrzymywało rentę,
emeryturę. Tak, więc nie jest to najważniejsza przyczyna. Wydaje mi się, że
ważniejszy problem stanowią niskie zarobki, nawet u osób pracujących.
Źródło utrzymania
|
Ilość osób
|
Mężczyźni
|
Kobiety
|
Praca
|
1398
|
1198
|
200
|
Renta, emerytura, alimenty
|
1397
|
1048
|
349
|
Na utrzymaniu innej osoby
|
913
|
647
|
266
|
Bez stałego źródła utrzymania
|
635
|
590
|
45
|
Zasiłek dla bezrobotnych
|
119
|
102
|
17
|
Brak danych
|
1159
|
935
|
224
|
Tab.2
Źródło utrzymania osób podejmujących zamachy samobójcze w 2000 r. (wśród 5621
odnotowanych)
Mimo
że dana osoba ma pracę, nie może być pewna zapewnienia środków do utrzymania.
Nie bez znaczenia jest wykształcenie. Wiadomo, że osoby z niższym
wykształceniem mają większe trudności ze znalezieniem pracy, a nawet, jeśli już
ją mają to otrzymują stosunkowo niższe wynagrodzenie niż osoby po studiach
wyższych. Myślę więc, że nie fakt posiadania pracy czy innych stałych środków
utrzymania jest tu ważny, ale ilość zarabianych pieniędzy. Wśród samobójców
najwięcej jest osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym oraz podstawowym.
Najniższy odsetek samobójców stanowią osoby mające wykształcenie wyższe.
Dzięki
danym statystycznym Komendy Głównej Policji można wysnuć wniosek, że
statystycznym samobójcą w Polsce w 2000 r. był mężczyzna w średnim wieku,
mieszkający w małym miasteczku lub na wsi, mający wykształcenie zawodowe lub
podstawowe, mający pracę, aczkolwiek nie dającą odpowiednich środków do życia,
najczęściej jest to praca fizyczna, żonaty, ale często mający konflikty i
nieporozumienia rodzinne, popełniający samobójstwo pod wpływem alkoholu.
Mogłoby
się wydawać, że ewentualnym samobójcą powinna być osoba żyjąca samotnie.
Wdowiec, wdowa, bądź kawaler lub panna. Tymczasem najczęściej aktu samobójczego
podejmują się osoby będące w stałym związku małżeńskim. Dopiero później są to
osoby żyjące samotnie, przy czym częściej panny i kawalerowie niż wdowy i
wdowce.
Warto
jeszcze wspomnieć o stanie świadomości. Najczęściej życie sobie odbierają osoby
będące pod wpływem alkoholu, a dopiero później trzeźwe. Sądzę, że w momencie
upojenia alkoholu człowiek staje się bardziej odważny, mniej świadomy swoich
działań. Alkohol bowiem powoduje, że osoba pracuje jakby na niższym, bardziej
zwierzęcym poziomie myślenia, kiedy to szczególnie "odzywają się"
popędy, które normalnie są kontrolowane. Trudna sytuacja jest postrzegana w
bardziej dramatycznych barwach. Dużo rzadziej przyczyną samobójstwa były
substancje psychotropowe czy inne.
Analizując
trendy i dynamikę samobójstw w latach 1951 - 1995 można zauważyć wyraźnie
nasilenie tego zjawiska w trzech aspektach:
1.
Wzrost ilościowy zjawiska w całej populacji.
Rok
|
Liczba zamachów
|
1962
|
2245
|
1967
|
3344
|
1970
|
4322
|
1976
|
4723
|
1980
|
3553
|
2000
|
5621
|
Tab.3
Porównanie ilości zamachów samobójczych w wybranych latach.
2.
Szybszy wzrost liczby samobójstw wśród mieszkańców wsi
Szczególnie
w ostatnich latach. Postępujące bezrobocie, bankructwo gospodarstw rolnych
powoduje, że często liczne rodziny nie mają środków do życia. Jeśli nawet udaje
się w jakimś stopniu sprzedawać płody rolne czy mięso zwierzęce, to i tak zyski
nie są zbyt wielkie. Często nie wystarcza, żeby wyżywić zwierzęta, co powoduje,
że upadają gospodarstwa. Spowodowana tym frustracja prowadzi do czynów
samobójczych.
3.
Zmiany w strukturze demograficznej - zwiększony udział samobójstw wśród
młodzieży.
Dlaczego
tak się dzieje, że coraz częściej samobójstwa podejmują się osoby młode, mające
całe życie przed sobą? Przede wszystkim są to osoby, w rodzinach, których
wykryto zjawiska patologii społecznej, szczególnie alkoholizm, choroby
psychiczne i przestępczość. Osoby z rodzin rolniczych i pracowników umysłowych.
Często skuteczność tych zamachów jest niska, jednak istnieje groźba
powtarzalności. Wśród młodzieży powody samobójstw to głównie nieporozumienia
rodzinne, problemy szkolne, osamotnienie i brak akceptacji, zawody miłosne.
Osobom tym wydaje się, że nie mogą dłużej żyć. Niejednokrotnie rodzice mają
zbyt duże wymagania wobec swoich synów i córek, oczekują bardzo dobrych
rezultatów w szkole, posłuszeństwa, ograniczają ich swobodę, zabraniają
kontaktów z rówieśnikami. To powoduje, że buntowniczy charakter nastolatków
zwycięża, powodując konflikty. Rozwiązaniem może się wydawać samobójstwo. Jak
się okazuje, w wielu przypadkach rodzice są tak naprawdę nieświadomi, co czują
ich dzieci i, gdy dochodzi już do śmierci, zdają sobie sprawę ze swoich błędów.
Podobnie w przypadku zawodu miłosnego. Szybki rozwój emocjonalny, aczkolwiek
jeszcze nie do końca, powoduje, że pierwsze związki traktowane są bardzo
poważnie, jako te już na całe życie. Oczywiście, tylko do czasu. Kiedy jednak
dochodzi do rozstania niektóre osoby nie mogą tego znieść, czują się porzucone
i osamotnione, sięgają po najdrastyczniejsze środki.
Wspominając
o wzmagającej się tendencji do popełniania samobójstw wśród młodzieży myślę, że
warto przyjrzeć się ogólnemu rozkładowi wieku samobójców. Bez wątpienia
największy odsetek osób, które targną się na własne życie, jest wśród tej
części populacji, której wiek mieści się w przedziale 31 - 50 lat. Jest to wiek
średni. Osoby mające tyle lat są czynne zawodowo, utrzymują rodziny, chyba
najbardziej są narażone na problemy, które przynosi życie. Drugą grupą wiekową,
w której procent samobójstw jest dość duży, to osoby w wieku 51 - 70 lat.
Myślę, że jest to okres, kiedy musi nastąpić to psychiczne
"przejście" z wieku średniego, kiedy człowiek jest jeszcze stosunkowo
aktywny, do wieku starszego, gdzie już trzeba zacząć dbać o własne zdrowie,
trzeba się oszczędzać. Kobiety przechodzą okres przekwitania, mężczyźni mają
swoje problemy. Niejednokrotnie, szczególnie już po sześćdziesiątym roku,
umiera jeden ze współmałżonków, co może być nie do pokonania dla drugiej połowy
związku.
Wiek
|
Liczba zamachów
|
Zakończone zgonem
|
14 lat i mniej
|
77
|
58 (44)
|
15 – 16 lat
|
105 (62)
|
70 (52)
|
17 – 20 lat
|
344 (287)
|
279 (242)
|
21 – 30 lat
|
886 (746)
|
695 (609)
|
31 – 50 lat
|
2437 (2011)
|
2177 (1836)
|
51 – 70 lat
|
1337 (1074)
|
1256 (1025)
|
70 lat i więcej
|
391 (263)
|
382 (257)
|
Tab.4
Wiek osób podejmujących zamachy samobójcze w 2000 r. (wśród 5621 odnotowanych).
W nawiasach dane tylko dla mężczyzn.
Samobójstwo
nigdy nie przychodzi bez ostrzeżenia. Zawsze towarzyszy mu wiele różnych
sygnałów. Jednak, mimo że mogą być one widoczne, nie są odpowiednio odbierane
przez innych, często dopiero rozpoznawane po fakcie. Prawie każdy samobójca
świadomie lub nieświadomie wysyła przed zamachem swoiste SOS. Jak je rozpoznać?
Jest kilka szczególnych symptomów zachowania przyszłego samobójcy.
Najważniejszy to przejawianie się w tym, co mówi osoba informacji o
samobójstwie. Według statystyk co drugi samobójca wspominał o swoich planach w
rozmowach z innymi. Naturalnie nie wprost, ale jednak. Jeśli nawet nie
bezpośrednio o samobójstwie, to ogólnie o śmierci. Wzrasta u takiej osoby
zainteresowanie tematyką śmierci. Czasami pojawiają się jasne groźby
samobójstwa. Nikt tego nie bierze na poważnie i dlatego jest to praktycznie nie
zauważane. Także wcześniejsze próby zamachu na własne życie mogą sugerować, że
człowiek przekroczył już pewien próg - próg szacunku dla własnego istnienia.
Powtórzenie tego może nie stanowić już tak dużej trudności jak za pierwszym razem.
Trzeba też dodać, że samobójstwo nie jest taką prostą rzeczą i zdecydowana
większość, planująca zamach, odczuwa strach. Wprawdzie wiadomo to tylko z
relacji osób, które udało się uratować. Co jeszcze? Dziwne uwagi typu:
"nie będę cię już więcej martwić", "może wreszcie odnajdę
spokój", często połączone właśnie z mniejszymi lub większymi groźbami. Tak
naprawdę takie wyrażenia są przede wszystkim próbą zwrócenia na siebie uwagi
innych osób, swoistym cichym wołaniem o pomoc.
Również
zachowanie bardzo się zmienia osoby myślącej o odebraniu sobie życia.
Zaniedbanie w wyglądzie zewnętrznym, w życiu towarzyskim, w pracy. Ciekawym,
lecz przykrym, sygnałem może być rozdawanie swoich rzeczy innym, oddawanie
psów, kotów czy innych domowych zwierząt, nagłe zainteresowanie sprawami
spadkowymi lub sporządzaniem testamentu. Z bardziej wyraźnych to mogą być samo
okaleczenia lub takie próby.
Może
mniej jasne sygnały wiążą się z charakterem. A właściwie jego zmianą. Osoby,
które do tej pory były uznawane za spokojne i ciche, stają się nadpobudliwe,
energiczne, także agresywne. Podobnie w odwrotną stronę. Osoby o typowym
ekstrawertycznym charakterze zmieniają się w ponurych introwertyków.
Na
koniec warto jeszcze pokrótce wspomnieć o ogólnym przeciwdziałaniu samobójstwom.
Trzeba sobie zdać sprawę, że jest to stosunkowo trudna rzecz, ponieważ opiera
się przede wszystkim na bezpośrednim dotarciu do osoby, która planuje odebrać
sobie życie. Jest ona częstokroć zamknięta w sobie, nie dopuszcza innych do
siebie, mimo że podświadomie lub świadomie oczekuje, może liczy na pomoc
drugiego człowieka. Wydaje mi się, że najbardziej ogólnym sposobem
"walki" z samobójstwami powinna być zmiana podejścia nas ludzi do
siebie samych i wzajemnie. Szacunek względem drugiej osoby, zainteresowanie jej
sprawami, nie pozostawianie w trudnych momentach samemu sobie, to najważniejsze
zadania. Każdy powinien wiedzieć, że jest ktoś, na kim mu zależy, ktoś, kto
zawsze przyjdzie z pomocą. Nie można dopuścić, by ktokolwiek pozostawał ze
swoimi trudnościami sam. Nie powinien mieć nawet czasu na niekonstruktywne
rozmyślanie o problemie, bo wtedy przychodzą do głowy czarne myśli, w tym nawet
myśli o odebraniu sobie życia. Trzeba wykształcać w każdym od dziecka
poszanowanie dla życia tak, by było ono najwyższą wartością.
Z
bardziej formalnych działań można wymienić różnego rodzaju grupy wsparcia,
telefony zaufania, działalność poradni pedagogiczno-psychologicznych, itp.
Inaczej mówiąc wszelkie takie działania czy instytucje, dzięki którym nikt nie
pozostanie w trudnych chwilach sam. Dużo rolę może mieć, i zapewne ma, Kościół
Katolicki. Nie bez znaczenia jest fakt, że wśród osób głęboko wierzących,
wyznających zasady wiary, procent samobójstw jest niski. Właśnie te, dość
sztywne, zasady oraz przykazania powodują, że osoba czuje pewien respekt i ma
wyższy cel, mianowicie życie zgodnie z nimi, co z kolei powoduje, że nie
popełnia samobójstwa, bo dokonując go popełniłaby śmiertelny grzech.
Relacje
rodzinne to również obszar, gdzie trzeba wiele poprawić. W momencie, gdy nie
występują inne patologie, potrzebne jest odpowiednie podejście rodziców do
swoich dzieci. Ukazanie właściwych postaw, autorytety. Natomiast, gdy występują
inne patologie typu np. alkoholizm czy narkomania, to trzeba podjąć wspólne
działania, które spowodują przede wszystkim ich wyeliminowanie, a w
konsekwencji zapobiegną często próbom samobójczym.
Bibliografia:
-
Brunon Hołyst: Samobójstwo - przypadek czy konieczność PWN Warszawa 1983
-
Zagadnienia patologii społecznej pod redakcją Adama Podgóreckiego PWN Warszawa
1976
-
dane statystyczne Komendy Głównej Policji z 2000 r.
Artykuł
ukazał się na stronie www.ready.virtualis.pl
Komentarze
Prześlij komentarz